Jak wybrać fundusz inwestycyjny?



W Polsce mamy do wyboru ponad pół tysiąca otwartych funduszy inwestycyjnych, więc wybór nie jest taki łatwy. Najpierw musimy zdecydować jaki typ funduszu chcemy wybrać. Do wyboru mamy fundusze akcji, stabilnego wzrostu i zrównoważone, a także fundusze dłużne i pieniężne.

Fundusze akcji są najbardziej ryzykowne - z drugiej strony w czasach hossy dają szansę na największe zyski. Fundusze stabilnego wzrostu również dużo inwestują w akcje - w granicach 40-60 proc.
Zarówno fundusze akcji, jak i stabilnego wzrostu charakteryzują się dużą zmiennością, tzn. ich wartość dynamicznie rośnie w czasie hossy, ale bardzo szybko spada w okresie bessy. Bardzo wrażliwe na cykle koniunkturalne są szczególnie fundusze sektorowe, o wąskich strategiach inwestycyjnych, np. fundusze małych i średnich firm, fundusze inwestujące w dane surowce lub w wybrany sektor, np. biotechnologii, farmaceutyczny, energii czy dóbr luksusowych. Fundusze dłużne i pieniężne uważane są za fundusze bezpieczne - wahania jednostek uczestnictwa są bardziej umiarkowane. Fundusze te lokują środki w mniej ryzykowne instrumenty niż akcje, czyli np. obligacje, bony skarbowe i waluty. Nie zarobimy tam kokosów, ale możemy ochronić swój kapitał, a czasem zarobić więcej niż na lokacie bankowej.

Nikt nie odpowie nam na pytanie, ile zarobimy na funduszu. Jak w większości inwestycji, o zysku decyduje zasada - kupić tanio, sprzedać drogo. Tutaj wszystko zależy od wartości jednostek uczestnictwa. Dużo zależy więc od momentu, w którym kupimy jednostki uczestnictwa funduszu. Wszelkie rankingi i porównania mają sens tylko wtedy, kiedy porównujemy daną grupę funduszy, czyli np. fundusze polskich akcji. Mamy dostęp tylko do historycznych wyników, ale nie można na tej podstawie sugerować się, że fundusz, którzy dużo zarobił w ostatnim roku, zarobi dla nas dużo w przyszłości.

Jeśli już zdecydujemy, w jaką grupę funduszy chcemy zainwestować, trzeba jeszcze wybrać Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (TFI). TFI to firmy, które prowadzą fundusze inwestycyjne. Na polskim rynku działa ich ponad 30. Tutaj warto zwrócić uwagę przede wszystkim na opłaty. Opłata dystrybucyjna to prowizja od kwoty, którą chcemy wpłacić do funduszu. Opłat dystrybucyjnych da się uniknąć, np. składając zlecenie przez internet. Ważniejsze znaczenie ma opłata za zarządzanie funduszem. Niestety, pod tym względem rynek nie jest konkurencyjny i opłaty za zarządzanie są bardzo wysokie. Największe opłaty są w funduszach akcji i wynoszą ok. 4 proc. Średnia opłata za zarządzanie w funduszu zrównoważonym to ok. 3,38%, w funduszu stabilnego wzrostu - 2,83%, w funduszu obligacji - 1,55%, a w funduszu pieniężnym - 0,87%. Opłata jest podawana w skali roku i TFI każdego dnia pobiera adekwatną część z funduszu. Przy wieloletnich inwestycjach opłata niższa nawet o 1% w skali roku może mieć istotny wpływ na zyski.

W fundusze można inwestować długoterminowo, np. dokonując systematycznie wpłat co miesiąc. Nie jest to jednak inwestycja, o której można zapomnieć. Musimy na bieżąco kontrolować sytuację i sprawdzać notowania funduszu. Jeśli straty zaczną przekraczać akceptowany przez nas poziom, to warto pomyśleć o konwersji na inny fundusz lub o wycofaniu naszych środków. Warto także interesować się rynkiem kapitałowym, bo może się okazać, że pojawią się ciekawsze okazje inwestycyjne. No i oczywiście, inwestując w fundusze, pamiętajmy o pierwszej zasadzie inwestowania, czyli - DYWERSYFIKACJA. Nie wkładajmy wszystkich naszych oszczędności do jednego funduszu.

Notowania funduszy (wyceny jednostek uczestnictwa funduszu) publikowane są codziennie. Możemy je znaleźć na stronie naszego TFI lub w serwisach informacyjnych, np. na onecie.

Firma Analizy Online monitoruje rynek funduszy inwestycyjnych, a także funduszy emerytalnych. Jeśli interesuje nas ta tematyka, to warto odwiedzać ich stronę:

This entry was posted on 25.1.12. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

Leave a Reply